Nigdy jakoś specjalnie nie byłem zwolennikiem wyjazdów edukacyjnych do obcych krajów. Zawsze zdawało mi się, że mieszanka kulturowa osób pochodzących z różnych kręgów społecznych, które wspólnie zbierają się w jednym miejscu celem poznania danego języka to niezbyt ciekawa opcja, która może uniemożliwić naukę języka obcego. Jakże odmienna okazała się rzeczywistość, gdy przyjechaliśmy razem z Joanną do Birmingham na obóz językowy z angielskiego w zeszłe wakacje. Obozy językowe w miejscowości Birmingham charakteryzują się bardzo dobrą renomą oraz wyróżniają się na tle innych obozów tego typu tym, że organizatorzy są bardzo przyjaźnie nastawieni w stosunku do kursantów, czego wielokrotnie niestety nie można powiedzieć o rodzimych obozach językowych w Polsce, w przypadku których często słyszy się o grubiańskości i szorstkości względem obcokrajowców. Nasze wspomnienia z Birmingham są jednak bardzo pozytywne i żałowaliśmy, że musieliśmy tak szybko wracać. Na szczęście poznaliśmy przesympatyczne osoby.