W dzisiejszym tekście poruszę temat, który bez wątpienia należy nazwać bardzo smutnym. Domyślacie się, co mam na myśli? Jeżeli się nie domyślacie to już tłumaczę. Otóż, chodzi mi o hologramy na legitymację studencką. Na samym początku nic nie brzmi tragicznie, ale chodzi o to, że te hologramy są po prostu do kupienia. Trudno znaleźć inne określenie niż karygodne. Gdyby jeszcze nikt tych hologramów nie kupował to byłoby pół biedy. Rzeczywistość pokazuje jednak coś zupełnie innego. Widzimy, że popularność procederu rośnie w prawdziwie zastraszającym tempie. Jak temu wszystkiemu przeciwdziałać? Z całą pewnością można stwierdzić, że sprawa jest najzwyczajniej w świecie trudna. Trudna to jednak nie jest to samo co niemożliwa. Dużo zależy od nas samych. Nie może być tak, że dotyka nas znieczulica społeczna. Jeżeli widzimy, że ktoś kupuje hologram to nie lekceważmy tego. W taki sposób można krok po kroku zburzyć to, co się dzieje. Niemniej, z całą pewnością potrzeba jednak ogromnej siły i wytrwałości.