Kiedyś, parę lat temu prowadziłem niewielką firmę. Niestety nie udało mi się przetrwać kryzysu, który wtedy dopadł naszą gospodarkę. Upadłem. Zaczęły się problemy z wierzycielami, odwiedziny komorników i same takie mało przyjemne sprawy. Byłem załamany. Mogłem stracić wszystko, nawet mieszkanie. Potrzebny mi był dobry prawnik Kraków. Wiem, że prawników jest wielu ale niestety większość kosztuje bardzo dużo. Nie stać mnie na to było. Wtedy spotkałem syna moich znajomych. Świeżo zrobił aplikację, był jeszcze pełen werwy i chęci do pracy. Zaproponował, że za symboliczną opłatą poprowadzi moje sprawy. Trochę się obawiałem jego braku doświadczenia, ale w sumie nie miałem wyjścia. A poza tym wierzyłem, że znajomego nie okłamie i będzie uczciwie o mnie walczył. Postanowiłem zaryzykować. Na razie pisze skargi, odpowiada na pisma, rozmawia z wierzycielami. Robi to czego ja nie potrafię. Wiem, że kiedyś będę musiał spłacić wierzycieli, ale niech to będzie jak najpóźniej. Teraz po prostu nie mam z czego.